Znajdziecie tu imaginy o One Direction

czwartek, 2 sierpnia 2012

22. Twenty-second

Z boku jest kilku dniowa ankieta, dotycząca, tego imaginu. Piszcie, kogo, byście wybrali, Liama, czy Zayna?
32.Liam i Zayn cz. III
<A więc to dziś- pomyślałaś> Wstałaś z łóżka i zbiegłaś na dół.
Ty: Cześć mamo, cześć tato.- otworzyłaś lodówkę, z której wyjęłaś sok pomarańczowy.
T.T: Cześć córeczko, głodna?
Ty: Nie dziękuję. Lecę się przyszykować. Za godzinę przyjedzie po mnie Liam.
T.M: Nie zapomnij wziąć leków- krzyknęła za tobą.
Ty: Dobrze- odparłaś wchodząc do  łazienki. Poranna toaleta nie zajęła ci dużo czasu. Postanowiłaś rozpuścić włosy, oraz zrezygnowałaś z makijażu. Podeszłaś do szafy. Była piękna pogoda, jak na Londyn. Postanowiłaś założyć zwiewną sukienkę w kwiatki i do tego białe koturny. Byłaś już gotowa. Zeszłaś na dół w poszukiwaniu telefonu komórkowego. Jest znalazłaś. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi.
Ty: Liam- pocałowałaś chłopaka w policzek.
Li: Wow, wyglądasz zjawiskowo- nie mógł oderwać od ciebie wzroku. Przez to na twoich policzkach pojawiły się rumieńce.
Ty: To co dziś robimy?- zapytałaś zaciekawiona.
Li: Niespodzianka- uśmiechnął się pokazując szereg bialutkich ząbków.
Wsiadłaś do samochodu chłopaka. Jechaliście około 30 min. w końcu się zatrzymaliście.
Ty: Gdzie my jesteśmy?- rozejrzałaś się w około.- Kojarzę to miejsce...
Li: Jesteśmy w ogrodach królów Wielkiej Brytanii. Przychodziłaś tu bardzo często, zawsze gdy miałaś czegoś dość, albo byłaś zdenerwowana. Przyjeżdżałaś tu i chodziłaś, rozmyślałaś, uspakajałaś się.
Uśmiechnęłaś się do chłopaka, i ruszyliście do kasy, kupić bilety. 
Chodziliście po ogrodach, rozmawiając i śmiejąc się, Liam opowiedział ci o swoim dzieciństwie, które nie było łatwe. Współczułaś mu
Li: Może usiądźmy tu- wskazał ławkę, stojącą w cieniu wielkiego drzewa. Pokiwałaś głową i usiedliście.
Ty: Liam, powiedz mi, pamiętasz, jak się poznaliśmy?
Li: Oczywiście, nigdy tego nie zapomnę... Zayn przybiegł do mojego domu cały rozradowany. Zapytałem się go, co się stało? On powiedział, że się zakochał... Nie byłem tego taki pewien. Kilka tygodni wcześniej, zerwał z swoją ex. Bałem się, że będziesz tylko zabawką, do zmniejszenia rany po nieudanym związku. Lecz pomyliłem się, on naprawdę się zakochał. Postanowił nam cię przedstawić. Zaprosił cię na wieczór filmowy. Wtedy się poznaliśmy, byłaś ubrana w zielone spodnie, i jasną bluzkę z wieżą eiffla. Od tamtego momentu wiedziałem, że jesteś wyjątkowa. Było mi ciężko, zakochałem się w tobie, ale byłaś dziewczyną mojego przyjaciela. Próbowałem cię unikać. Gdy przychodziłaś z Zaynem, ja albo wychodziłem albo mówiłem że się źle czuję. Do czasu. Dwa miesiące przed urodzinami Zayna, zadzwoniłaś do mnie i poprosiłaś o spotkanie. Chciałaś zrobić swojemu chłopakowi niespodziankę, nagrać "film" o Zaynie. Rozmawiałaś z jego rodzicami i siostrami. Poprosiłaś je żeby poszukały jakiś zdjęć Zayna z dzieciństwa. Ja miałem, poszukać zdjęć od momentu założenia 1D, ty dodałaś wasze wspólne zdjęcia. Przez te 2 miesiące, bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Po próbach spotykaliśmy się w tajemnicy przed Zaynem. chłopcy nas kryli. Przez te kilka tygodni z mojej twarzy nie znikał  uśmiech, tak na mnie działałaś- posłał ci uśmiech.- Nadszedł w końcu moment imprezy urodzinowej. Weszłaś na scenę i podziękowałaś wszystkim za pomoc w wykonaniu tego prezentu. Wtedy za twoimi plecami pokazał się filmik od momentu jak Zayn był mały po początek 1D i zdjęcia z waszych wspólnych wakacji. Gdy się skończył, Zayn wbiegł na scenę i cię pocałował. Potem powiedział, że cię kocha i dziękuje bogu, że zesłał na ziemię takiego anioła jak ty. Wyszedłem z tego przyjęcia, nie mogłem patrzeć, jak on cię przytula, całuje... Przeszła mi przez głowę myśl, że jeżeli nadal będziecie razem, odejdę z zespołu...Lecz kilka dni później stało się to, gala muzyczna. Byłaś chora, miałaś zapalenie płuc. Nie wiem jakich argumentów użyłaś że poszedł na tą galę. To była jedna z najgorszych decyzji. On nie zdradził cię umyślnie, był tak pijany, że nie kontrolował co robi. Gdy zobaczyłem go z tą dziewczyną...wybiegłem i od razu pojechałem do ciebie powiedzieć ci co się stało. Byłaś załamana. Nie rozmawiałaś z Zaynem, nie chciałaś go znać, cały czas płakałaś. Wtedy potrzebowałaś przyjaciela, byłem z tobą codziennie, pomagałem ci wyjść z tego dołka. Po kilku tygodniach czułaś się już lepiej. Wtedy wpadłem na głupi pomysł pocałować cię i powiedziałem że cię kocham.
Ty: To nie był głupi pomysł, po prostu powiedziałeś co czujesz.
Li: Ale gdybym tego nie zrobił nie doszło by do tego wszystkiego... Resztę już znasz, po kilku dniach zadzwoniłaś do mnie i Zayna i powiedziałaś że chcesz się spotkać.
Ty: Resztę już wiem...
Zapadła cisza.
Li: Zgłodniałaś?
Ty: Troszeczkę
Li: To dobrze- uśmiechnął się. Złapał cię za rękę i zaprowadził do samochodu. Po 10 min. podjechaliście pod małą restauracje. 
Li: To twoja ulubiona restauracja, "Carmel". 
Ty: Nie pamiętam, żebym tu kiedyś była, może jak wejdziemy do środka...
Li: Zapraszam- otworzył przed tobą drzwi. Wnętrze było w stylu średniowiecznym. Usiedliście przy kwadratowym stole w rogu. Otworzyłaś kartę i powiedziałaś.
Ty: Ojej, ja chcę...
Li: Pierogi z mięsem- dokończył. 
Ty: Skąd wiedziałeś?
Li: Zawsze to zamawiasz.
Zjedliście obiad nadal rozmawiając, Liam opowiedział ci że codziennie z Zaynem przychodzili do szpitala, z nadzieją że to ten dzień w którym się obudzisz.
Około 20, samochód Liama podjechał pod twój dom.
Ty: Dziękuję za dzisiejszy dzień.
Li: To ja dziękuję.
Wysiadłaś z samochodu i pobiegłaś do domu.


No dobra, to robimy tak +6 komentarzy i jedziemy dalej z tym koksem.

6 komentarzy: