Znajdziecie tu imaginy o One Direction

piątek, 6 lipca 2012

12. Twelfth

A więc IV cz., proszę komentujcie, każdy komentarz, daje motywację do pisania dalej.
22. Zayn cz. IV
Obudziły cię promienie słońca, wpadające do pokoju. Otworzyłaś powoli oczy, i ujrzałaś Zayna. Już nie spał, jedną ręką bawił się kosmykiem twoich włosów, a drugą obejmował cię. Położyłaś się na jego nagim, gorącym torsie. Leżeliście tak w milczeniu. Czułaś się źle, z tym, że zdradziłaś Davida. Choć Zayn miał rację mówiąc, że "coś" do niego czujesz, nie powinnaś zrobić tego co zrobiłaś.
Z: Chcesz pogadać?
Ty: Tak, ale nie teraz.- odrzekłaś i spojrzałaś na twarz chłopaka. Wyglądał prześlicznie, jego poczochrane włosy, przeszklone oczy, malinowe usta, to wszystko sprawiło, że zapragnęłaś go pocałować. Uniosłaś głowę, i jednym zwinnym ruchem, twoje usta złączyły się z ustami chłopaka.
Ty: Musimy wstawać- próbowałaś wyswobodzić się z uścisku chłopaka.
Z: Źle ci tu, ze mną?
Ty: Bardzo dobrze, ale musimy wstawać, muszę wrócić do domu, przebrać się i jak dobrze pamiętasz mamy dziś ostatnie zdjęcia- pocałowałaś chłopaka.- Dlatego puść mnie.
Z: Boję się. Boję, że jak cię puszczę ktoś mi cię odbierze...
Ty: Puść wariacie- zaśmiałaś się, a chłopak posłusznie puścił cię. Wstałaś i zaczęłaś ubierać się.
Z: A co z Davidem?- zapytał siadając na łóżku.- Zerwiesz z nim?- spojrzałaś na chłopaka smutnym wzrokiem.- [T.I] proszę nie mów tego. Nie mów, że nie zerwiesz z nim...I co zapomnisz o tym co czujesz do mnie? Co nas połączyło?
Ty: Zayn to nie tak- usiadłaś obok chłopaka.- Kocham Cię, ale jego też kocham. Muszę wybrać między jednym z was, to będzie bardzo trudna decyzja.- chłopak zbliżył się do ciebie i mocno cię przytulił.
Z: Kiedy David wraca?
Ty: W poniedziałek.- odpowiedziałaś, zakładając buty.
Z: Jest piątek, więc masz jeszcze kilka dni.
Ty: Wiem. Lecę buziaki.- Pocałowałaś chłopaka i wyszłaś. 
Szłaś powoli, miałaś jeszcze dużo czasu. <Zayn, David, Zayn, David- musiałaś wybrać między dwoma wyjątkowymi chłopakami> Doszłaś do domu, otworzyłaś drzwi i serce stanęło ci w gardle... na korytarzu stały walizki <Nie, proszę niech to nie będzie David, proszę- błagałaś w myślach> Weszłaś niepewnym krokiem do salonu...
Ty: Amanda??- krzyknęłaś.- Co ty tu robisz? Przecież miałaś wrócić wieczorem??
A: A gdzie: Aaaaa Amanda, jak się cieszę że wróciłaś wcześniej... stęskniłam się ble ble ble?!?!
Ty: Przepraszam, ale zaskoczyłaś mnie... Cieszę się że cię widzę- przytuliłaś przyjaciółkę.- Dawno wróciłaś? Jesteś głodna? Opowiadaj jak było? Czemu wróciłaś wcześniej?- zarzuciłaś ją pytaniami.
A: Wróciłam wczoraj wieczorem. Dziękuję jadłam. Było super, dopóki nie pokłóciłam się z Steavem. A teraz moje pytanie... Gdzie byłaś całą noc?- spuściłaś głowę.
Ty: Muszę powiedzieć ci coś ważnego...
A: Znam tą minę. To coś niedobrego- znała cię lepiej niż ktokolwiek. Usiadłaś obok niej i wszystko jej opowiedziałaś, jak poznałaś Zayna, jak się w nim zakochałaś i o dzisiejszej nocy spędzonej z chłopakiem.
A: O K**wa! [T.I] w co ty się wkopałaś?- dziewczyna była w szoku, po tym co usłyszała.- Co masz teraz zamiar zrobić? Skończyć 3 letni związek i być z sexownym mulatem? Czy zakończyć znajomość z Zayn'em i nadal być w związku z Davidem??
Ty:  Nie wiem. Zrozum zakochałam się w Zaynie... Ale David jest ważną częścią mojego życia. Nie mam pojęcia co robić...- z oczu popłynęły ci łzy. Amanda mocno cię przytuliła i zaczęła pocieszać. Pomogło. Łzy przestały lecieć, wróciła nadzieja, że wszystko może być dobrze. Amanda zaproponowała, że zrobi ci kanapki z czekoladą, one zawsze poprawiają humor. Gdy dziewczyna poszła do kuchni, ty poszłaś wsiąść prysznic. Gdy skończyłaś, zeszłaś do kuchni, gdzie kanapki już na ciebie czekały. Usiadłaś i zaczęłaś jeść.
A: Dzwonił Zayn- powiedziała siadając obok ciebie z kubkiem kawy.
Ty: Co chciał?- zapytałaś biorąc następny gryz kanapki.
A: Pytał się czy ma po ciebie przyjechać. I jak się czujesz?- powiedziała spokojnie.- Troszczy się.
Ty: Co mu powiedziałaś?
A: Że ja cię przywiozę. I że jak na tą sytuacje czujesz się dobrze.
Ty: Dziękuję że mi pomagasz, a nie osądzasz.
A: Przecież jestem twoją przyjaciółką. "Together Forever"- Była kochana. Zawsze mogłaś na nią liczyć.- Dobra mała pora się zbierać.- Posłałaś dziewczynie uśmiech, i poszłaś się ubrać. 
A: 7.30 musimy jechać, pośpiesz się. Muszę jeszcze obczaić Zayna i jego przyjaciół.
Ty: Już idę. Tylko proszę, nie romansuj z żadnym z nich.- rzuciłaś wychodząc z domu.
A: Ej... ty możesz sypiać z dwoma, a ja nie mogę się troszeczkę zabawić- powiedziała z wyrzutem.
Ty: Amanda!! To nie jest tak, sama o tym wiesz.
A: Dobra, spróbuję nie podrywać żadnego z jego kolegów. Ale nie obiecuję...- obydwie wybuchłyście śmiechem. Nie wiesz jak byś sobie poradziła bez niej. 
Dojechaliście na miejsce zdjęć. Byli już prawie wszyscy, wszyscy prócz Zayna.
Ty: Hej chłopcy- przywitałaś się z nimi.- Poznajcie to moja przyjaciółka Amanda. Amanda to Niall, Liam, Harry i Louis.
A: Miło mi was poznać chłopcy.- Taa.. jak to Amanda, ona nie umie być niesexowna. Porozmawialiście chwilę z chłopcami. Między Harrym a Amandą coś zaiskrzyło.
Ty: Już 8.10 gdzie jest Zayn?- zaniepokoiłaś się, chłopak nie lubił się spóźniać.
Z: Za tobą- odezwał się głos mulata za twoimi plecami.- Hej śliczna.
Ty: Hej- twoje serce zaczęło szybciej bić.
A: Hyhy... Jestem Amanda- podeszła bliżej i podała rękę chłopakowi.
Z: Zayn, to z tobą dziś rozmawiałem?- uśmiechnął się pokazując swoje bialutkie ząbki.
A: Tak- dziewczyna odwzajemniła uśmiech i podeszła do ciebie- Bierz go zanim ci zwieję- szepnęła ci do ucha. Na te słowa uśmiechnęłaś się sama do siebie.
P: Zaczynamy, wszyscy na swoje miejsca!- krzyknął producent.
Ustawiliście się i zaczęliście grać już ostatnią scenę. Amanda stała zboku i obserwowała was, albo tylko Harrego, trudno stwierdzić.
Kilka godzin później
P: Koniec!- krzyknął wstając z swojego krzesła.- Dobra robota. Spisaliście się wszyscy. Macie wolne.
H: UhU, trzeba to uczcić, może wybierzemy się gdzieś na obiado-kolację?
A: Jestem za- odpowiedziała pierwsza.
N: Super pomysł.
Lo: Pewnie, to gdzie jedziemy?
Li: [T.I] jedziesz z nami?
Ty: Przepraszam, ale nie za dobrze się czuję. Chyba się przeziębiłam. Wrócę do domu. Życzę wam miłej zabawy.
Z: Odwiozę cię.
Ty: Dzięki. Jeszcze raz miłej zabawy- pożegnałaś się z chłopcami, a Amandę przestrzegłaś, żeby nie robiła żadnych głupot. Wsiadłaś do auta mulata, i w ciszy ruszyliście. Całą drogę milczeliście. Gdy podjechaliście pod dom, Zayn nie wytrzymał i odezwał się do ciebie.
Z: [T.I] co się dzieję?
Ty: Nic.
Z: Przecież widzę. Wiem, że jesteś w niekomfortowej sytuacji, ale możesz ze mną porozmawiać, rozmowa zawsze pomaga.
Ty: Wejdziesz?- zapytałaś otwierając drzwi.
Z: Chętnie
Zayn miał rację, rozmowa pomogła. Zrozumiałaś co naprawdę się liczy. Podjęłaś już decyzję. Zmęczona tym wszystkim, nawet nie wiesz kiedy usnęłaś w objęciach mulata. 

A teraz ogłoszenia parafialne!
1.Wyjerzdrzam na tydzień, albo dwa (data powrotu jeszcze nie ustalona), dlatego jeżeli nie zdążę dodać dziś ostatniej części, będziecie musieli poczekać 7 lub 14 dni. 
2.  Nie będę miała internetu, ale zbieram zamówienia na imaginy, piszcie w komentarzach z kim chcecie, smutny, wesoły itp.

3 komentarze:

  1. Proszę, dodaj dzis kolejną część :)) Twoje imaginy sa świetne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że ktoś tak uważa.
    Postaram się ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM CIĘ!!!! JESTEŚ NIESAMOWITA!!!! <3333

    OdpowiedzUsuń